WIERSZE I OPOWIADANIA
WIERSZE
– wiersz ułożyła Agatka Sobańska
dn. 20.10.1993r.
|
– wiersz ułożyła Sara Wilkiewicz
dn. 20.10.1993r.
|
– wiersz ułożyła Ola Więcław
dn. 21.10.1993r.
|
Napisały dzieci z grupy VI,
dnia 28.10.2002 r.
|
Wiersz ułożyła
Justynka Saciuk
dn. 20.10.1993r.
|
Wiersz ułożyła
Justynka Saciuk
dn. 22.10.1993r.
|
Wiersz ułożyła
Agatka Sobacińska
dn. 22.10.1993r.
|
Wiersz ułożyła
Sara Wilkiewicz
dn. 4.11.1993r.
|
Wiersz ułożyła
Justynka Saciuk
dn. 4.11.1993r.
|
Wiersz ułożyła
Agatka Sobańska
dn. 4.11.1993r.
|
Wiersz ułożyli:
Magda Tatara i Kuba Czyż,
kwiecień 2001r.
|
Wiersz ułożył Bartek Wiżynis,
kwiecień 2001r.
|
Wiersz ułożyła
Joanna Dąbrowska,
kwiecień 2001r.
|
Wiersz ułożyła
Anna Kalinowska,
marzec 2001r.
|
Wiersz ułożyła
Anna Kalinowska,
maj 2001 r.
|
Wiersz ułożyła
Angelika Kluczek,
grudzień 2001r.
|
Wiersz ułożyła
Gabrysia Ostrowska
dn.5.04.2002
|
Wiersz ułożył
Patryk Arciszewski
dn. 5.04.2002
|
Wiersz ułożyła
Sylwia Ostrowska
dn. 10.04.2002
|
Wiersz ułożyła
Paulina Sawicka
dn. 10.04.2002
|
Wiersz ułożyła
Paulina Sawicka
dn. 12.04.2002
|
Wiersz ułożyła
Justyna Charytoniuk
dn. 5.04.2002
|
Wiersze ułożyła
Anna Pieroszczuk
dn. 5.04.2002
|
Wiersz ułożyła
Magda Mickiewicz
dn. 5.04.2002
|
Wiersze ułożyła
Paulina Sawicka
dn. 5.04.2002
|
Wiersz ułożyła Anna Kalinowska,
kwiecień 2001 r.
Wyróżnienie w konkursie literackim
|
Opowiadanie Julii Wiśniewskiej
7 maj 2004
Rysunek do opowiadania "O gadającej łące"
wykonała Basia Grygorczyk.
|
Były sobie trzy świnki. I były tylko z babcią. Bardzo lubiły tą Babcię. Bardzo dla tej Babci pomagały. Aż następnego dnia mama z tatą wrócili. I wtedy powiedział tato:
- Pojedziemy na wakacje. Pojedziemy do lasu na wakacje.
Bawiły się na tych wakacjach. Były tam na wakacjach przynajmniej 10 dni. I wtedy musiało dla nich wyjeżdżać. Wróciły do domu. I się zdrzemnęły. I wtedy nastała zima. I wtedy świnki znowu pojechały na wakacje. I wtedy założyły łyżwy. Na lodzie jeździły. I wtedy poszły spać do swoich namiotów. I następnego dnia lepiły bałwana, potem się rzucały śnieżkami. A potem robiły aniołki. I tata powiedział:
- Świnki, świnki, chodźcie do auta, zapakowałem bagaże.
Wróciły do domu. Na podwórku domu robiły igloo. I wtedy schowały się w igloo. I wtedy mama mówi przez okno:
- Świnki, świnki, obiad już.
I świnka mówi do mamy:
- Dobrze mamo idziemy.
Po zjedzeniu pysznego obiadu świnki poszły do swojego pokoju. I wtedy poszły spać.
|
Pewnego razu był sobie chłopiec, który tak naprawdę to był robotem, miał na imię Olinek- Okrąglinek. Mieszkał on w domku przypominającym wyglądem czajnik. Wydarzyła się przygoda, kiedy guma, którą żuła chmurka wypadła jej z buzi i wpadła do komina domku Okrąglinka i zablokowała dziobek czajnika. Kiedy wrócił do domu tata Okrąglinka Peror, postawił drabinę przy czajniku, wyjął gumę z dziobka i oddał ją chmurce. Wtedy chmurka odsłoniła słonko. Olinek - Okrąglinek bardzo się ucieszył, żył długo i szczęśliwie.
|
Dawno, dawno temu żyła sobie niewinna dziewczynka, która była sierotą. Tato dziewczynki ożenił się ze złą czarownicą. Po jakimś czasie tato zmarł i zła czarownica zrobiła z sierotki służącą domu. Sierotka bardzo chciała biegać, skakać, wdrapywać się na drzewa, ale tego nie umiała i nie mogła się nauczyć, bo czarownica jej na to nie pozwalała. Macocha wysłała ją na wieś nie dając jej ubrań na zmianę i pantofelek. Bardzo pragnęła mieć ładne pantofelki. Babcia nakładała jej pończochy zamiast butów, i tak z babcią chodziła do lasu zbierać grzyby i jagody. Gdy wracały późną nocą bardzo bolały ją stopy, ale nie mówiła o tym, bo wiedziała, że babcie i dziadka nie stać na nowe, ładne pantofelki. Pewnego dnia, gdy wyruszyła sama do lasu spotkała tam przystojnego księcia. Książe od razu zakochał się w Kopciuszku. Obiecał jej, że podaruje sierotce śliczne pantofelki. Następnego dnia Książe dotrzymał słowa i na małe stopki włożył kryształowe pantofelki. Byli tak bardzo w sobie zakochali, że wzięli ślub i żyli długo i szczęśliwie.
|
Świnki trzy spokojnie mieszkały sobie w lesie. Razu pewnego przyszła wiadomość, że przyjdą jeszcze świnki trzy. Ciocia, brat i siostra. I przyszła druga wiadomość, że pojadą do kuzynki świnki, która ma dom z cegieł. I z tą świnką pojechały na obóz na pięć dni. Była tam rzeczka i w tej rzeczce się kąpały. Wzięły piłkę i w nią grały. Łowiły ryby i piekły przy ognisku. Było tam parę drewienek wzięły siatki i zrobiły z tych siatek i drewienek dwie bramki. Zrobiły zawody, która ze świnek strzeli gola do bramki. Wróciły świnki do domu, bo przyszła niedziela i po sześciu dniach znowu pojechały na obóz. Była już zima i rzeczka zamarzła świnki wzięły łyżwy i długo na nich jeździły. Niektóre świnki robiły wzorki na lodzie a niektóre napisy. Świnki zmęczone i zmarznięte znalazły parę gałązek i patyków, znalazły trochę dużych kamieni i zrobiły z tych kamieni ogrodzenie do ogniska. Miały zapałki i rozpaliły ogień. Na patykach piekły kiełbaski. Chciał jeszcze się pobawić, porzucać śnieżkami i lepiły też bałwany i zjeżdżały na sankach z wielkiej górki. Poszły do obozu, bo już była noc. Kiedy wstało już słońce i było już rano świnki spakowały swoje plecaki i wróciły do domów. Kuzynka świnka pojechała do domu z cegieł. Wujek, brat i siostra wróciły do domu ze słomy, a świnki trzy - brat pierwszy, brat drugi i brat trzeci pojechały do domu z drewna i spokojnie sobie mieszkały. Kiedy było im zimno rozpaliły piec. Piec palił się całą noc a świnki spały i śniły im się dobre sny.
I koniec.
|
W głębokim spokojnym morzu mieszkała Arielka, to mała Syrenka. Pewnego dnia rak przyniósł dla Arielki konika. Konik miał na imię Gwiazdka. Syrenka bawiła się z Gwiazdką, grali w piłkę, razem nurkowali. Zostali dobrymi przyjaciółmi. Na plaży robili babki z piasku. Arielka zrywała z drzew orzechy kokosowe, obdarowywała swego przyjaciela kwiatami. Gwiazdka zamieszkała z Arielką w pałacu z piasku na plaży. Przyjaciele żyli długo i szczęśliwie.
|
Franio i Benio patrolują teren. Ciekawe komu dziś pomogą? Czy to będzie Szymek? A może pomogą komuś nad stawem? Czy to będzie Arek? Bracia Koala pomogą dziś Szymkowi.
Na święta Bożego Narodzenia przyszedł do Szymka św. Mikołaj. Mikołaj chciał wejść przez drzwi. Nikt nie otwierał. Później Mikołaj chciał wejść przez komin z wielkim workiem prezentów. Ale był bardzo gruby i się zatkał w kominie. Później Mikołaj przez telefon zadzwonił do Frania i Benia. Franio i Benio przylecieli do Szymka domu. Z samolotu rzucili grubą linę i później zaczęli ciągnąć, aż wyciągnęli Mikołaja. Później wszyscy poszli do Szymka domu. No i Mikołaj pod choinkę położył prezenty. I do skarpety Mikołaj włożył cukierki i lizaki. Franio, i Benio, i Mikołaj poszli do innych domów. Przyszedł drugi dzień. I wszyscy zajrzeli pod choinkę, a pod choinką były prezenty, różne zabawki. I później wyjęli ze skarpet słodycze. No i wszyscy wyszli na dwór pokazać swoje prezenty. Grześ miał sterowany samolot. Franio miał nowe okulary do samolotu. Benio dostał nowy samolot. Arek miał nowy strój na gimnastykę i nowe sportowe buty. Zosia dostała nowego pieska. Nazwala go Leon. Wszyscy byli bardzo szczęśliwi.
Koniec.
|
O!- poskaczmy sobie. O!- to nasze dinozaury. Niech też poskaczą sobie. Mówi Czarny do Czerwonego, a Różowy mówi do Zielonego. Dinozaur mówi, Czerwony do Zielonego, a Czerwony mówi do Różowego Dinozaura. O-fajnie jak tak wszyscy do siebie mówimy. Mówi Czerwony do Zielonego- zaczynamy może zabawę koledzy. Teraz mówi Zielony do Czerwonego- strasznie tutaj jest gorąco w tych strojach. Teraz mówi Czerwony do Czarnego- jest tutaj tak gorąco, że może Zielony zbuduje wachlarz dla całej naszej grupy- mówi Zielony Dinozaur do Różowego, a Różowy do Czarnego. Teraz mówi Czarny do Czerwonego. I tak wszyscy do siebie mówią.
|